Dzisiejsze babeczki są z kremem w dwóch wersjach: tradycyjny i czekoladowy advocat. Przepis na babeczki pochodzi z tej strony.
Babeczki waniliowe (około 15 sztuk)
220 g masła
160 g drobnego cukru
4 jajka
220 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
ekstrakt waniliowy
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło razem z cukrem utrzeć na puszystą, białą masę. Następnie stopniowo dodawać po jednym jajku dalej ucierając. Na koniec dodać ekstrakt waniliowy i dokładnie zmiksować.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Przesiać do 'mokrej' masy i delikatnie wymieszać szpatułką.
Przygotować około 15 papilotek, włożyć je do formy na muffinki. Ciasto rozłożyć równomiernie do papilotek, tak aby nie przekraczało 2/3 wysokości papilotki.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 20 minut lub do suchego patyczka. Po upieczeniu babeczki studzić w papilotkach na kratce.
Krem Advocat
250 ml śmietany 36%
200 g serka mascarpone
150 ml ajerkoniaku
0,5 szklanki cukru pudru
3 łyżeczki żelatyny
Opcjonalnie:
1 czubata łyżeczka kakao
1 łyżka mleka
Żelatynę namoczyć w małej ilości zimnej wody i odstawić na kilka minut do spęcznienia, następnie rozpuścić ją w minimalnej ilości gorącej wody. Odstawić aż wystygnie.
Śmietanę, serek mascarpone i cukier puder ubić na sztywny krem, a następnie powoli cienką strużką dodawać ajerkoniak ciągle ubijając.
Aby zrobić czekoladową wersję należy rozpuścić kakao w mleku, a następnie dodać je do kremu i delikatnie wymieszać.
2 - 3 łyżki kremu wymieszać z wystudzoną, ale ciągle płynną żelatyną. Następnie dodać wszystko do pozostałego kremu i wymieszać dokładnie szpatułką. Odstawić krem do lodówki na około godzinę.
Wystudzone babeczki dekorować kremem używając rękawa cukierniczego i tylki (u mnie tylka Wilton 1M). Włożyć ponownie na chwilę do lodówki.
Smacznego :)